Untitled Document ADAM KULISZ

Z „Wokalistą Bluesowym Roku” – Adamem Kuliszem, tuż po koncercie zespołu K3 w Radio Pik, rozmawia Piotr Gwizdała.

* Witaj Adamie. Jak się czujesz po wyborze czytelników TB jako „Wokalista Roku”?

Przyznaję, że spadło to na mnie nieoczekiwanie i w dniu wyboru byłem tym bardzo zaskoczony.

* Dlaczego? W recenzji Twej płyty „Blues Navigator-Live In Harenda” napisałem”...jego bardzo męski i chwilami bardzo głęboki głos jest ozdobą tej płyty. Czasem delikatny, to znów pełen rozpiętej dynamiki, niezwykle przekonywujący, pewny siebie i mocny...”. Dziś ten głos, jest jednym z Twoich znakomitych wyróżników i nawet wiodącym instrumentem.

To bardzo miłe dla mnie uczucie, być pozytywnie przez fanów ocenianym. Sam uważam się za dobrego śpiewaka bardziej niż wokalistę, dla którego głos, to kwestia daru natury i wielu wyśpiewanych godzin. Bardzo dużo koncertowałem w ubr. z K3 i okazjonalnie z innymi muzykami, więc miało to zapewne przełożenie na wyniki tej ankiety No cóż – bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy na mnie głosowali.

* Wróćmy na chwilę do tego, co dwa lata temu obiecałeś w TB-21. Żadne z wówczas zapowiadanych projektów muzycznych do dziś nie zostały zrealizowane...

...rzeczywiście tak niestety jest. Nagrania z Polish Blues Session z muzycznymi przyjaciółmi nagrane w czerwcu 2005r. wciąż czekają na wydanie. Są tu pewne problemy techniczne i muzyczne. Niektóre z nich nie podobają się występującym wtedy ze mną muzykom. Mam też pewien problem ze sfinansowaniem wydania tego materiału. Jednak on jest, po okrojeniu będzie tego ok.1,5 godziny i zapewniam wszystkich, że się ukaże, bo naprawdę jest tam czego słuchać.

* A co ze śląskimi piosenkami ludowymi w bluesowych aranżacjach, czy balladami...?

Takich planów i już gotowych projektów muzycznych mam mnóstwo. Rzecz w tym, czy je mogę i potrafię zrealizować. Tu opór materii jest bardzo duży, choć... mam już wstępną zgodę Kasy Chorych, aby z nimi nagrać materiał rockowo-balladowy. Proszę jednak nie traktować moich marzeń i planów jako zobowiazanie.

* W ubr. na swoje 20-lecie muzycznej pracy, zorganizowałeś „Kobiór Blues Festiwal”, lecz w tym roku nie ma go w kalendarzu festiwali...

...bo go nie będzie – dużo za to będzie zajęć w ramach zespołu K3 oraz kilka koncertów Coolish Blues Session. Mam nadzieję, że festiwal w rozszerzonej (ogólnopolskiej) formule powróci w roku 2008 i być może będzie organizowany co dwa lata. Dogadałem się już wstępnie z nowym dyrektorem kobiórskiego domu kultury oraz innymi osobami, które chcą uczestniczyć w tym projekcie. Cieszę się natomiast na tegoroczne koncerty z CBS. Koncerty tej kapeli są jak jajko niespodzianka. Jest coś do poskładania, jest dużo zabawy i coś smacznego do posłuchania. Coś do poskładania ponieważ skład zespołu jest otwarty. Obecnie zadeklarowanych członków jest 12. Na festiwalach tegorocznych wystapimy w składzie: Marek Drobny - git. basowa, Grzegorz Sznajder - perkusja, Krzysztof Baranowicz - hammond, Michał Kielak - harm., Łukasz Sojka - gitara no i ja. Nie wykluczam oczywiście wystepu różnego rodzaju gości. O wszelkich nowinkach i koncertach CBS mozna się dowiedzieć na www.kulisz.art.pl. Równiez dużo frajdy sprawiają mi koncerty z K3. Mam w tym składzie co prawda więcej roboty na gitarze, ale za to dużo wiekszą swobodę interpretacji. Prowokuje mnie to często do różnych muzycznych eksperymentów w czasie koncertu. Nie byłoby to możliwe, gdybym nie miał oparcia w Michale i Tomku. Dużą radością jest wykonywanie swoich utworów ze znakomitymi muzykami widząc, że sprawia to radość zarówno im jak i publiczności.

* Twoje ostatnie płyty ukazały się dwa lata temu – wiosną 2005r. ukazał się wspomniany tu wyżej koncert z Harendy, a późną jesienią tego samego roku sygnowana nazwiskami Kulisza i Kielaka – „100% Cotton Blues”. W ubr. bardzo dużo koncertowałeś z K3, więc pewnie z tego powodu nie było Twej nowej płyty. Będzie w tym roku?

Tak - płyta będzie. W grudniu ubr. weszliśmy z K3 do studia i nagraliśmy materiał muzyczny,

z którego jestem zadowolony. Jeśli wszystko pójdzie tak jak planuję, to płyta będzie mieć swoją premierę na festiwalu „Lauba Pełna Bluesa” dnia 16 września br. Chcę aby wcześniej, tak od czerwca, promował ją singiel CD z utworem Zamykam Oczy. Ukończyliśmy jego przygotowywanie i w połowie maja będzie rozsyłany do rozgłośni radiowych, promujących bluesa.

* Właśnie. Jaka będzie tam zawarta muzyka. Mocno bluesowa, jak poprzednie Twoje płyty czy nieco inna?

Hmm...bardziej miękka, nieco koloryzująca, łagodnie kołysząca i nieco spokojniejsza. Ale nie zabraknie też na niej kawałków bardziej zadziornych i dynamicznych. Całościowo będzie się jednak nieco różnić od moich poprzednich dokonań. Składają się na nią moje utwory, które napisałem na przestrzeni ostatnich 4 lat. Gościnnie w dwóch kawałkach zagrał z nami na basie Rafał Nowak, właściciel studia i główny realizator nowej płyty, jak i "100% Cotton Blues". Poniekąd znakomity perkusista i przesympatyczny gość. Na płycie znalazła sie również debiutancka kompozycja Michała - utwór "Wiatr i hieny".

Zresztą dziś miałeś możliwość posłuchania części z nich na koncercie. Podobały Ci się?

* Tak – nawet bardzo. Cienie to taka lekko southernowa, przyjemnie kołysząca ballada. Droga 91 to miły dla ucha kawałek, z Twoją grą slide na inaczej nastrojonej gitarze. Tytułowy numer z singla Zamykam Oczy to przede wszystkim dla mnie przyjemne, pastelowe brzmienie, nieco przymglone, ze świetnym riffem rozładowującym napięcie, a z kolei Zole Pod Okiem to dziarsko kołyszące boogie. Całość tych czterech utworów tworzy interesującą mieszankę muzyki, jakże jednak charakterystyczną dla twórców ze śląskim rodowodem...

Tym southernem to mnie troche zaskoczyłeś...(śmiech). No, ale jak powiedziałeś jestem z południa i wszystko sie zgadza. Zdradzę Ci tytuł płyty a mianowicie "100% biedy", ale nie proś żebym uzasadniał dlaczego akurat tak.

* Muszę też przyznać, że to mój już piąty chyba koncert K3, jaki obejrzałem i wysłuchałem. Zawsze też mam wrażenie jakbym słuchał Was na nowo, bo zawsze gracie inaczej i coś innego. To bardzo fajnie. Lubicie słuchaczy tak zaskakiwać?

Hmm..Każde miejsce, w którym gramy ma swoja wewnetrzną dynamikę, uzależnioną od ludzi, wystroju, akustyki. Do tego dochodzą nasze emocje, nasz aktualny nastrój. Poza tym, gram swoje kawałki i nie obciaża mnie potrzeba zblizenia do oryginału. Gramy dużo koncertów i zanudzilibyśmy i siebie i słuchaczy li tylko odtwarzaniem utworów. Na pewno niczego nie planujemy.Każda piosenka w trakcie koncertu żyje swoim życiem i tak to chyba z bluesem jest.

* Podobał mi się dzisiejszy koncert. Czuje się, że cały czas się rozwijacie i pozytywnie się inspirujecie. Tomek za tym niewielkim zestawem perkusyjnym to wulkan energii, Michał zagrał jak z bajki, cudownie melodycznie i stylowo, a Ty więcej teraz grasz rytmicznie, pozostawiając partie solowe Michałowi, sam skupiając się na wokalu...

...no w końcu jestem tym wokalistą i do tego ROKU nie?!(śmiech). Faktycznie, tak jest z nami. Dużo ostatnio ćwiczę na gitarze, pracuję nad timingiem i rytmiką, koledzy grają jak z nut, więc jakoś tak samo się kula... Rzeczywiście grało nam się dziś świetnie.Zdzisiek (Pająk) w niewielkich fragmentach już zaczął emitować ten materiał a całość będzie mieć swoją emisję chyba w maju. Być może nagranie to będzie internetowym bonusem do płyty.

Na koniec chcę zaprosić wszystkich na moje koncerty zarówno z K3 jak i CBS. Płyta to oczywiscie fajna rzecz ale też tylko substytut muzyki, bo ta naprawde żyje tylko na koncercie. Zagladajcie też na nasze strony: www.kulisz.art.pl, znajdziecie tam zawsze aktualne informacje o koncertach. Wpisujcie się - zagladamy tam codziennie.